Zdjęcia: nazwiska raszystów, którzy zajęli Kachowską elektrownię wodną i wysadzili Kanał Północnokrymski

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ustaliła chronologię i szczegóły zajęcia przez wojska rosyjskie elektrowni wodnej w Kachowce i podważenia kanału Północnokrymskiego.

Poinformowała o tym służba prasowa SBU w środę, 17 sierpnia.

Dodatkowo stróże prawa zidentyfikowali rosyjskich wojskowych, którzy wydali odpowiednie zbrodnicze rozkazy.

Sprawcami okazali się generał-major Mikhail Yasnikov, zastępca dowódcy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej ds. logistyki, oraz pułkownik Dmitry Markov, dowódca 1 Samodzielnej Brygady Inżynieryjnej.



To oni bezpośrednio dowodzili zajęciem Kachowskiej EW i wysadzeniem konstrukcji kanałów w obwodzie chersońskim, aby wpuścić wody Dniepru na terytorium Krymu, który jest tymczasowo okupowany przez federację rosyjską.

Ich działania negatywnie wpłynęły na zaopatrzenie regionu w wodę i funkcjonowanie systemu irygacyjnego w obwodzie chersońskim oraz spowodowały znaczne straty materialne w Ukrainie.

W toku czynności śledczych i operacyjnych ustalono, że 24 lutego wojska rosyjskie, używając ciężkiej broni:

• zajęli budynki administracyjne i struktury Kachowskiej EW i wzięli personel jako zakładników;


• uniemożliwili normalne funkcjonowanie elektrowni wodnej;


• zniszczyli most drogowy, pozbawiając placówkę niezbędnej logistyki;


• przeprowadzili serię bombardowań konstrukcji na Kanale Północnokrymskim.

Obu zbrodniarzom wojennym postawiono zarzuty z części 1 art. 438 (naruszenie praw i zwyczajów wojennych) oraz części 2 art. 28 (popełnienie przestępstwa przez grupę osób w ramach uprzedniego spisku).

Akt oskarżenia został już przesłany do Sądu Rejonowego w Krzywym Rogie.

Przypomnijmy, że wojska rosyjskie zajęły Kanał Północnokrymski i Kachowską elektrownię wodną jeszcze 24 lutego - pierwszego dnia inwazji na pełną skalę.

26 lutego okupanci wysadzili tamę, która zablokowała dopływ wody na okupowany Krym przez Kanał Północnokrymski.

Dziś okupowana przez rosjan Kachowska elektrownia wodna pracuje na jednej trzeciej swoich możliwości. Działanie stacji tej nadchodzącej zimy stoi pod dużym znakiem zapytania.