W Kijowie brakuje prawie połowy mocy elektrycznej
W wyniku nocnego ataku rosyjskich terrorystów na infrastrukturę energetyczną w rejonie Kijowa, deficyt energii elektrycznej w stolicy może wynieść nawet 30%. Dlatego należy kontynuować i intensyfikować reżim oszczędzania.
Poinformował o tym w mediach społecznościowych Yasno, dostawca energii elektrycznej z grupy DTEK.
«Zakłócenia są poważne. Dlatego też nastąpiło gwałtowne pogorszenie sytuacji w zakresie zasilania. Dla rozumienia: normalnie Kijów zużywa 1.000-1.200 MW. Obecnie orientacyjna moc wynosi 600-800 MW. To znaczy, że prawie połowa Kijowa może pozostać bez prądu», - napisała firma dostarczająca energię elektryczną.
Aby zapobiec całkowitemu blackoutowi, operatorzy systemów dystrybucyjnych będą ograniczać zużycie energii elektrycznej na polecenie Ukrenergo. Warto przygotować się na to, że przerwy w dostawie prądu będą dłuższe i dotkną znacznie większą liczbę odbiorców. Harmonogramy prawdopodobnych wyłączeń stabilizacyjnych nie są jeszcze aktualne.
«Proszę o cierpliwość i zrozumienie sytuacji. Służby specjalne już pracują nad wznowieniem działania obiektów zaatakowanych przez wroga. Zachowajcie spokój i wyłączcie urządzenia zużywające energię, aby pomóc pracownikom energetyki», - poproszono u Yasno.
Przypomnimy, że 27 października siły terrorystyczne fr ponownie uderzyły w obiekty infrastruktury energetycznej. W wyniku ostrzału uszkodzona została główna sieć w centralnych rejonach.
Stabilizacja blackoutów w Kijowie w czwartek, 27 października, z polecenia Ukrenergo, rozpoczęła się rano, o 05:38.
Wielkość niezbędnych przerw w dostawach prądu w Kijowie, obwodzie kijowskim, obwodach czernihowskim, czerkaskim i żytomierskim będzie dostosowana do aktualnej sytuacji w systemie energetycznym.