Poroszenko twierdzi, że dekret Zełenskiego o sankcjach został sfałszowany

Były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko twierdzi, że dekret o sankcjach przeciwko niemu, podpisany przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego 12 lutego, został zmieniony już po podpisaniu. Jak podkreśla, w pierwotnej wersji dokumentu znalazł się błąd techniczny – w jego numerze identyfikacyjnym (NIP) wpisano 11 cyfr zamiast 10.

Zdaniem Poroszenki, dokument był poprawiany jeszcze do 13 lutego, a następnie opublikowano zupełnie inny tekst dekretu. Były prezydent uważa, że wprowadzanie zmian do dokumentu już podpisanego przez głowę państwa — bez nowej decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oraz bez wydania kolejnego dekretu — jest niezgodne z prawem i może zostać uznane za fałszerstwo.

Poroszenko zaznacza, że po podpisaniu dekretu ani personel techniczny, ani jakikolwiek inny organ państwowy nie ma prawa wprowadzać zmian do jego treści, gdyż podważa to zasadę praworządności. Według niego takie działania są sprzeczne z decyzją sądu administracyjnego i mogą świadczyć o próbie ukrycia istotnych poprawek w treści dokumentu. Strona Poroszenki podkreśla, że wszelkie korekty powinny być dokonywane wyłącznie przed podpisaniem aktu, a późniejsze zmiany są bezprawne i naruszają demokratyczne procedury funkcjonowania państwa.

Przypomnijmy, że lider „Europejskiej Solidarności” i piąty prezydent Ukrainy Petro Poroszenko po posiedzeniu Sądu Rejonowego im. Tarasa Szewczenki oświadczył, że tzw. „sprawa węglowa” przeciwko niemu jest „czystą farsą”.

Były prezydent oskarżył również nową premier, Julię Swyrydenko, o kłamstwo po jej słowach, że sankcje wobec niego są uzasadnione. W wywiadzie dla zagranicznego medium Poroszenko ostro skrytykował także obecnego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, zarzucając mu dążenie do eliminacji przeciwników politycznych oraz stosowanie autorytarnych metod rządzenia.