Kosowo przyłączyło się do deklaracji G7 o wsparciu dla Ukrainy
Republika Kosowa dołączyła do deklaracji wsparcia dla Ukrainy, przyjętej na marginesie szczytu NATO w Wilnie, którą umownie nazywa się deklaracją o «gwarancjach bezpieczeństwa».
Premier Kosowa Albin Kurti ogłosił to na Twitterze, publikując dokument.
Podkreślił, że zapewnienie zwycięstwa Ukrainy i postawienie rosyjskich przywódców przed sądem za ich zbrodnie «są ważne dla zachowania pokoju i demokracji».
«Kosowo jest gotowe przyczynić się do tych wysiłków», podsumował Kurti.
W oświadczeniu premier Kosowa powiedział, że inwazja rosji na Ukrainę pozostaje zagrożeniem dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, a straty Ukrainy w wojnie «były katastrofalne».
«Jesteśmy wdzięczni Ukraińcom za ich odważny opór w obronie naszych wspólnych wartości, w tym demokracji, praw człowieka oraz globalnego pokoju i stabilności, a także wyrażamy nasze najgłębsze współczucie i kondolencje z powodu ich strat i cierpienia», - dodał Kurti.
Zauważył również, że konsekwencje tej wojny rozprzestrzeniły się już daleko poza granice Ukrainy, ponieważ rosja próbuje odwrócić uwagę od swojej agresji, destabilizując Bałkany Zachodnie «z pomocą swoich głównych autokratycznych sojuszników w regionie».
Kosowo ogłosiło niepodległość w 2008 roku, a Serbia uważa ten region za swoje terytorium. Niepodległość Kosowa jest uznawana przez połowę państw członkowskich ONZ, w tym Stany Zjednoczone i większość krajów UE i NATO. Jednocześnie Ukraina nie uznaje niepodległości Kosowa.
Wcześniej informowano, że do gwarancji bezpieczeństwa dołączyło już 15 krajów, a Kancelaria Prezydenta prowadzi negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią.
Wcześniej Łotwa dołączyła do deklaracji G7 w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.
W lipcu sześć kolejnych krajów poparło deklarację o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy, która została uzgodniona na szczycie NATO w Wilnie przez przywódców Grupy Siedmiu (G7).
Rumunia również dołączyła do deklaracji G7 wspierającej Ukrainę. Minister spraw zagranicznych Luminica Odobescu omówiła tę i inne kwestie z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem podczas rozmowy telefonicznej.