„Madiar” wezwał Węgrów do poparcia europejskiego kursu w rocznicę powstania z 1956 roku
Dowódca Sił Bezzałogowych Robert „Madiar” Browdi zwrócił się do obywateli Węgier z apelem o wybór europejskiej drogi rozwoju podczas wielkiej manifestacji 23 października, w dniu upamiętniającym rewolucję 1956 roku, która zakończyła się radziecką inwazją i krwawymi represjami.
W Budapeszcie i innych miastach spodziewano się tego dnia rekordowych demonstracji, które, jak podkreślił Browdi, odzwierciedlają społeczne pragnienie odnowy i powrotu do ideałów wolności, za które życie oddały całe pokolenia Węgrów.
Browdi zaznaczył, że lekcje historii powinny stanowić punkt odniesienia dla współczesnej polityki, a nie być wykorzystywane jako narzędzie jej usprawiedliwienia.
W swoim wystąpieniu przypomniał hasło „Ruszkik haza” – „rosjanie, precz do domu!”, które 69 lat temu stało się symbolem oporu wobec czerwonej dyktatury i sowieckiej okupacji Węgier. Wojska radzieckie wkroczyły wówczas na terytorium kraju przez Zakarpacie, w kolumnach czołgów i piechoty.
Dowódca podkreślił, że krew przelana na ulicach węgierskich miast zobowiązuje współczesnych polityków i obywateli do niezafałszowywania znaczenia rewolucji oraz niesprzeniewierzania się jej wartościom.
Browdi wezwał również do pokojowej walki politycznej w obliczu zbliżającego się cyklu wyborczego, podkreślając, że zmiany powinny dokonywać się bez przemocy i bez odwetu.
Na zakończenie przypomniano, że Radosław Sikorski życzył Węgrom, aby „Madiar” pomógł im zrezygnować z rosyjskiej ropy, natomiast rząd Viktora Orbána oburzył się na jego wypowiedź o możliwym wysadzeniu rurociągu „Przyjaźń” (Drużba).