Merkel nadal uważa, że jej polityka wobec rosji była słuszna

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła nadzieję, że wojna przeciwko Ukrainie nie zakończy się zwycięstwem putina, ale jednocześnie podkreśliła, że nadal stoi na stanowisku, iż jej dotychczasowa polityka wobec rosji była właściwa. Stwierdziła, że osoby obecnie ponoszące odpowiedzialność muszą żyć ze świadomością agresji rosji na Ukrainę, a głównym celem powinno być zakończenie konfliktu w taki sposób, aby rosja nie zwyciężyła, a Ukraina pozostała suwerenna, wolna i zdolna do podejmowania własnych decyzji.

Powiedziała to w wywiadzie dla kanału telewizyjnego Phoenix.

Merkel przyznała, że przez wiele lat była świadoma „poważnego zagrożenia” ze strony rosyjskiego przywódcy władimira putina. Najpóźniej w 2008 roku odniosła wrażenie, że „putin, wykazując się pewną dozą agresji i dużą determinacją, próbował rozszerzać swoją strefę wpływów, a historia Ukrainy od 2000 roku – czyli od momentu objęcia przez niego urzędu prezydenta – pokazuje wielokrotne próby oddziaływania”.

Była kanclerz uważa, że po 2014 roku dzięki porozumieniom mińskim udało się zyskać trochę czasu, w którym Ukraina mogła się w pewnym stopniu wzmocnić.

Dodała również, że punktem wyjścia eskalacji była „bardzo kontrowersyjna decyzja” podjęta podczas szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku. Już wtedy, jak przyznała, zastanawiała się, jakie konsekwencje dla Ukrainy i Gruzji będzie miało przyznanie im Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO. „Już wtedy obawiałam się, co putin zrobi w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat. Czy po prostu będzie się przyglądał? Czy zacznie tworzyć fakty dokonane? A potem, oczywiście, nastąpiła inwazja na Gruzję” – wspomina Merkel.

Była szefowa niemieckiego rządu nadal uważa, że w tamtym czasie istniały poważne powody do budowy gazociągu Nord Stream 2. Zapewniła, że latem 2021 roku wraz z prezydentem USA Joe Bidenem osiągnęli porozumienie, iż gdyby rurociąg został wykorzystany jako narzędzie szantażu, „zostaną podjęte odpowiednie działania polityczne”. Przypomniała również, że gazociąg ostatecznie nie został uruchomiony.

„Ta wojna wybuchła i zmieniła nasz świat. To akt agresji ze strony federacji rosyjskiej, ze strony władimira putina. Nikt z nas – ani ja, ani ktokolwiek inny – nie był w stanie jej zapobiec. Nie odnieśliśmy sukcesu, ale próby zapobieżenia inwazji nie były błędem” – powiedziała Merkel. Jej zdaniem obecnie należy szybko zwiększać wydatki wojskowe i budżet obronny, nie zapominając jednocześnie o roli dyplomacji.

Była kanclerz Niemiec Angela Merkel nazwała nieprawdziwymi twierdzenia, jakoby obwiniała Polskę i kraje bałtyckie o atak rosji na Ukrainę.

Była premier Estonii, a obecnie wysoka przedstawicielka UE do spraw zagranicznych, Kaja Kallas, komentując ostatnie wypowiedzi Merkel, stwierdziła, że jedynym odpowiedzialnym za pełnoskalową wojnę jest rosja, która dokonała inwazji na Ukrainę.

Czytaj nas na Telegram i Sends