Polskie media podały nazwiska obywateli Ukrainy podejrzewanych o wysadzenie linii kolejowej
Obywatele Ukrainy, podejrzewani o wysadzenie torów kolejowych między Lublinem a Warszawą na zlecenie rosji, rzekomo nazywają się Jewhenij Iwanow i Ołeksandr Kononow.
Według portalu Onet mężczyźni w wieku 41 i 39 lat wjechali do Polski na fałszywych dokumentach i przebywali w kraju zaledwie kilka godzin.
Informuje się, że w celu przeprowadzenia dywersji w Polsce przebywali tam tylko kilka godzin, a większą część „pracy” wykonali ich wspólnicy w Polsce, którzy zostali już zatrzymani. Mężczyźni wjechali do kraju z Białorusi na sfałszowanych paszportach i wyjechali przez przejście graniczne Terespol.
Polscy dziennikarze, powołując się na ukraińskie media, dodają, że Iwanow rzekomo współpracował z rosyjskimi służbami specjalnymi co najmniej od stycznia 2024 roku i był w kontakcie z pracownikiem obecnie przemianowanego GRU, Jurijem Sysowem. Iwanow rzekomo otrzymał od Sysowa zadanie zorganizowania dywersji w zakładzie produkującym drony w Lwowie. Iwanow, rzekomo pochodzący z obwodu Charkowskiego, ostatnio mieszkał na Białorusi, a o drugim podejrzanym premier Donald Tusk wspominał, że mieszka „na Donbasie”.
Przypomnijmy, że Polska zamyka ostatnie rosyjskie konsulaty w Gdańsku po dywersji na kolei.
Ponadto Polska na Radzie Bezpieczeństwa ONZ ostrzegła rosję, że NATO będzie zestrzeliwać jej samoloty.