Prezydent Serbii skomentował rosyjskie zarzuty dotyczące dostaw pocisków do Ukrainy

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić oświadczył, że „niektóre twierdzenia” rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego dotyczące dostaw serbskiej amunicji do Ukrainy nie są zgodne z prawdą.

Powiedział to w wywiadzie dla RTS. Vučić zaznaczył, że zarzuty o dostarczanie przez Serbię amunicji do Kijowa „za pośrednictwem innych krajów” były specjalnie omawiane z władimirem putinem.

„Wspólnie z rosyjskimi partnerami powołaliśmy grupę roboczą w celu ustalenia faktów. Niektóre z wysuwanych twierdzeń nie są zgodne z prawdą. Na przykład słusznie wskazano, że istnieje kontrakt z Czechami. Jednak nie wydano na niego zgody i żadna rakieta nie została dostarczona” – powiedział serbski prezydent.

Jego zdaniem ataki na Serbię wynikają z faktu, że kraj ten „działa autonomicznie i niezależnie”.

„Nasze zakłady muszą funkcjonować i produkować. Około 24 tysiące osób pracuje bezpośrednio w przemyśle obronnym i ich byt zależy od tej branży. Obecnie kierujemy uzbrojenie do wyposażenia naszej armii” – podkreślił Vučić.

Przypomnijmy, że rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego oskarżyła serbskie zakłady obronne o dostawy amunicji do Kijowa, mimo ogłoszonej przez Belgrad polityki neutralności. Wcześniej Serbia – na poziomie prezydenta Vučića – przyznała, że dostawy uzbrojenia mogły trafiać do Ukrainy za pośrednictwem państw trzecich.

W 2019 roku Vučić przyznał również, że serbskie pociski moździerzowe mogły trafić do bojowników w Donbasie w wyniku odsprzedaży, jednak odrzucił możliwość bezpośredniego eksportu.