W rosji prawie jedna trzecia obywateli zaczęła skarżyć się na brak pieniędzy na jedzenie

Pomimo wzrostu płac i rekordowo niskiego w historii rosji bezrobocia, 31% rosjan skarży się na brak pieniędzy na żywność. Odsetek ten jest niższy niż w czasie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa (wtedy tak odpowiadało ponad 40%), ale znacznie wyższy niż przed okupacją ukraińskiego Krymu i początkiem konfrontacji rosji z Zachodem – w 2013 roku wynosił 17%.

Wyniki badania Gallupa pokazują, że jednocześnie coraz więcej rosjan deklaruje pogorszenie sytuacji gospodarczej w swoich regionach — podaje The Moscow Times.

W 2025 roku takiej odpowiedzi udzieliło 39% ankietowanych, wobec 33% rok wcześniej, 34% w 2023 roku i 29% w 2022 roku.

Pesymizm wobec gospodarki osiągnął jeden z najwyższych poziomów w ciągu ostatnich 20 lat badań — gorzej rosjanie oceniali sytuację tylko podczas globalnego kryzysu finansowego w 2009 roku (40%) i w latach pandemii COVID-19 (45–50%).

Dla porównania: na początku lat 2010., gdy ropa kosztowała ponad 100 dolarów za baryłkę, a idee wojny z Zachodem były domeną marginesu, na trudną sytuację gospodarczą skarżyło się 19–24% rosjan, czyli prawie dwukrotnie mniej.

„Rekordowo niskie bezrobocie i wysoki wzrost wynagrodzeń zbiegają się z bardziej pozytywnym nastawieniem rosjan do pracy i dochodów, jednak wysoka inflacja, niedostępność żywności i utrzymujące się nierówności ujawniają głębsze problemy” — zauważono w Gallupie.

Inflacja żywnościowa przewyższa ogólny wzrost cen, a ceny detaliczne ziemniaków — kluczowego elementu koszyka żywnościowego biedniejszych warstw — od początku 2024 roku wzrosły aż o 167%.

To pokazuje „kruchość” gospodarczej stabilności w rosji — oceniają eksperci Gallupa.

W rosji nadal obowiązują ograniczenia w sprzedaży benzyny: od 21 października mieszkańcy obwodu irkuckiego, Buriacji i Zabajkala mogą kupić na stacjach paliw nie więcej niż 20 litrów benzyny na jeden samochód.

Przypomnijmy, że w rosji pogłębia się kryzys paliwowy, a urzędnicy nie są już w stanie ukrywać skali problemu. Federalna Służba Antymonopolowa (FAS) zaczęła wydawać ostrzeżenia operatorom stacji paliw w całym kraju w związku z nieuzasadnionym wzrostem cen benzyny.