$ 42.43 € 43.26 zł 10.13
0° Kijów 0° Warszawa -1° Waszyngton

Bombardowanie szpitali i kryzys humanitarny w Strefie Gazy: jak rozwija się wojna na Bliskim Wschodzie

Сульженко Оксана 18 października 2023 20:48
Bombardowanie szpitali i kryzys humanitarny w Strefie Gazy: jak rozwija się wojna na Bliskim Wschodzie

Eksplozja w arabskim szpitalu w Strefie Gazy, w której zginęły setki Palestyńczyków, jeszcze bardziej zwiększyła napięcia na Bliskim Wschodzie. Stało się to w przeddzień wizyty solidarnościowej prezydenta USA Joe Bidena, który przybył do Tel Awiwu, aby wyrazić poparcie dla wojny z Hamasem. Przeczytaj, jak bombardowanie szpitala i kryzys humanitarny w Strefie Gazy podnoszą stawkę dla Izraela i jego sojuszników w walce z terroryzmem.

Atak na szpital

We wtorek, 17 października, władze Strefy Gazy pod przywództwem Hamasu stwierdziły, że eksplozja w szpitalu Al-Ahli była «wynikiem izraelskiego nalotu». Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy poinformowało, że zginęło co najmniej 500 osób.

Następnego dnia premier Izraela Netanjahu powiedział podczas spotkania z prezydentem USA Bidenem, że Izrael nie uderzył w szpital w Strefie Gazy.

«Na podstawie tego, co widziałem, wygląda na to, że zrobił to inny zespół, a nie wy», - dodał prezydent USA. Tego samego dnia minister spraw zagranicznych Izraela powiedział, że kraj ten przedstawi Radzie Bezpieczeństwa ONZ konkretne dowody na to, że nie był zaangażowany w atak na szpital w Strefie Gazy. Według izraelskiego wojska, eksplozja mogła być spowodowana nieudanym wystrzeleniem rakiety przez organizację terrorystyczną Islamski Dżihad.

Ze swojej strony Hamas powiedział również, że opublikuje dowody zaangażowania Izraela w atak na szpital w Gazie i przedstawi je organom międzynarodowym.



Masowa śmierć cywilów, w tym kobiet i dzieci, w wyniku ataku na szpital w Gazie wywołała masowe protesty w całym świecie arabskim. Zorganizowano wiece przed ambasadami Izraela w Turcji i Jordanii, a także przed ambasadą USA w Libanie, gdzie siły bezpieczeństwa strzelały do demonstrantów gazem łzawiącym.



Protesty w Palestynie przerodziły się w starcia z siłami bezpieczeństwa. W Ramallah policja musiała użyć gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, aby rozproszyć demonstrantów, którzy rzucali kamieniami i skandowali przeciwko prezydentowi Mahmoudowi Abbasowi. Po zbombardowaniu szpitala w Gazie stał się on celem rosnącego gniewu społecznego.



Ponadto, według Aljazeery, libański ruch Hezbollah, wspierany przez Iran, również wezwał do «dnia bezprecedensowego gniewu» przeciwko Izraelowi i wizycie prezydenta USA Bidena na Bliskim Wschodzie.

Wizyta Bidena

Prezydent USA Joe Biden zamierza zadawać «trudne pytania» podczas spotkania z izraelskimi urzędnikami w Tel Awiwie, ale potwierdzić swoje relacje jako «prawdziwego przyjaciela Izraela», powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby na pokładzie samolotu lecącego do Izraela. Według Kirby'ego, Biden planuje pokazać, że nie chce rozszerzenia konfliktu. Chce również odnieść się do sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy i poruszyć kwestię zakładników.



Już podczas pierwszego dwustronnego spotkania z Netanjahu, Biden powiedział, że atak na szpital w Gazie «wygląda tak, jakby dokonał go inny zespół, a nie wy», donosi CNN.

«Faktem jest, że byłem głęboko zasmucony i oburzony wczorajszym bombardowaniem szpitala w Gazie, a na podstawie tego, co widziałem, wygląda na to, że zrobił to inny zespół, a nie wy», - powiedział Biden.



Z powodu bombardowania szpitala w Gazie, Biden musiał w ostatniej chwili skrócić swoją podróż po Bliskim Wschodzie.

Jak podaje BBC News, powołując się na Biały Dom, prezydent USA przełożył swoją podróż do Jordanii i zaplanowane spotkanie z tamtejszym królem Abdullahem II, prezydentem Autonomii Palestyńskiej Abbasem i prezydentem Egiptu Al-Sisim.

«Prezydent wyraził najgłębsze kondolencje z powodu ofiar śmiertelnych eksplozji w szpitalu w Strefie Gazy i życzył rannym szybkiego powrotu do zdrowia», - czytamy w oświadczeniu.

Zauważono również, że Biden «ma nadzieję na osobistą rozmowę z tymi przywódcami w najbliższej przyszłości i zgodził się utrzymywać regularny i bezpośredni kontakt z każdym z nich w nadchodzących dniach».

W tym samym czasie CNN opublikowało stanowisko władz Jordanii: «Jordania odwołała zaplanowany na środę szczyt prezydenta USA Joe Bidena z przywódcami Jordanii, Egiptu i Autonomii Palestyńskiej po tym, jak eksplozja w szpitalu w Strefie Gazy zabiła setki osób, powiedział minister spraw zagranicznych tego kraju».

W tym samym czasie palestyński prezydent Mahmoud Abbas powiedział, że Izrael przekroczył «wszystkie czerwone linie», uderzając w arabski szpital Al-Ahli w Strefie Gazy, donosi Aljazeera.

Abbas powiedział, że jakakolwiek rozmowa o czymś innym niż zakończenie wojny jest nie do przyjęcia.

«Izrael przekroczył wszystkie czerwone linie... Nie odejdziemy i nie pozwolimy nikomu nas wypędzić», powiedział.



Dochodzenie

Niemal natychmiast po eksplozji w szpitalu Al-Ahli izraelskie wojsko ogłosiło, że bada okoliczności tragedii. Stwierdzono, że eksplozja została spowodowana przez rakietę wystrzeloną przez terrorystów ze Strefy Gazy.

UA.NEWS poinformowała już o wstępnych ustaleniach śledztwa i opublikowała nagrania z okolic szpitala przed i po nieudanym wystrzeleniu rakiety Islamskiego Dżihadu.

Ponadto główny rzecznik wojskowy, kontradmirał Daniel Hagari, powiedział, że dochodzenie «potwierdziło, że IDF (Siły Obronne Izraela) nie uderzyły w szpital z lądu, morza ani powietrza», podał Reuters.

Podkreślił, że nie było żadnych uszkodzeń strukturalnych budynków wokół szpitala Al-Ahli ani kraterów wskazujących na atak z powietrza. Odnosząc się do siły eksplozji, Hagari powiedział, że była ona zgodna ze skalą niewykorzystanego paliwa rakietowego.

«Większość szkód spowodowało paliwo, a nie tylko głowica bojowa», - powiedział rzecznik.




Hagari oskarżył również Hamas o wyolbrzymianie liczby ofiar eksplozji i powiedział, że w ciągu ostatnich 11 dni około 450 rakiet wystrzelonych przez bojowników chybiło celu i wylądowało w Strefie Gazy. Dodał również, że IDF «ma informacje wywiadowcze na temat komunikacji między terrorystami, którzy mówią o nieudanym wystrzeleniu rakiet».



Niemal jednocześnie Stany Zjednoczone ogłosiły dochodzenie w sprawie ataku rakietowego na szpital w Strefie Gazy. Urzędnicy IDF podzielili się już informacjami na temat eksplozji z amerykańskimi agencjami wywiadowczymi, podała CNN, powołując się na izraelskich urzędników.

«Odbyły się rozmowy między stroną izraelską i amerykańską. Podzieliliśmy się wiedzą, którą posiadamy, informacjami, które mamy z Amerykanami», - powiedział Mark Regev, doradca premiera Izraela Benjamina Netanjahu.



Kryzys humanitarny

W przeddzień swojej wizyty solidarnościowej w Izraelu Biały Dom powiedział, że Joe Biden wykorzysta swoją wizytę do zapewnienia wsparcia humanitarnego cywilom w Strefie Gazy.

W szczególności warunkiem wizyty prezydenta USA w Izraelu był pakiet humanitarny, który obejmował korytarze do dostarczania pomocy humanitarnej i bezpieczne strefy dla palestyńskich cywilów, pisze The Guardian.

Należy zauważyć, że w przeddzień przybycia Joe Bidena do Tel Awiwu, granica z Egiptem, gdzie przechowywana była pomoc, pozostała zamknięta. Konwoje ciężarówek z żywnością, wodą i lekarstwami czekały po egipskiej stronie granicy na otwarcie przejścia granicznego Rafah, podczas gdy Palestyńczycy z obcym obywatelstwem czekali po drugiej stronie, aby opuścić Strefę Gazy, zauważa The Guardian.

Następnego dnia, 18 października, służby prasowe Sił Obronnych Izraela poinformowały mieszkańców Strefy Gazy o konieczności ewakuacji do strefy humanitarnej Al-Mu'asi i przyległych otwartych obszarów w rejonie Khan Younes, gdzie w razie potrzeby zostanie wysłana międzynarodowa pomoc humanitarna.



Kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówił o trudnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy, podkreślając, że prowadzi rozmowy z prezydentem Egiptu Abdelem Fattahem Al-Sisim.

«Współpracujemy z Egiptem, aby jak najszybciej dostarczyć pomoc humanitarną do Strefy Gazy. Mieszkańcy potrzebują wody, żywności i lekarstw. Nie zostawimy ich samych. Dlatego niemiecki rząd federalny będzie kontynuował swoją pracę humanitarną w Strefie Gazy», - napisał Scholz na swoim mikroblogu X.



Po spotkaniu z kanclerz Niemiec, prezydent Egiptu Al-Sisi zasugerował, że palestyńscy cywile ze Strefy Gazy mogliby zostać przeniesieni na pustynny obszar Izraela, dopóki trwa konflikt zbrojny, donosi CNN.

«Sugerowałbym, aby Izrael przeniósł palestyńskich cywilów na pustynię Negew w Izraelu, dopóki nie zakończy operacji przeciwko Hamasowi i innym islamistycznym bojówkom», - powiedział Al-Sisi.

Prezydent podkreślił, że jego kraj przyjął już 8,5 miliona uchodźców i nie może przyjąć więcej. Jednocześnie powiedział, że jest zaniepokojony potencjalnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa w przypadku znacznego napływu Palestyńczyków do Egiptu.