Zestrzelenie rosyjskich myśliwców‑naruszycieli byłoby strategicznym błędem — dowódca Sił Obrony Estonii

Dowódca Sił Obronnych Estonii, generał‑leutnant Andrus Merilo, oświadczył, że zestrzelenie rosyjskich myśliwców, które niedawno naruszyły estońską przestrzeń powietrzną, byłoby strategicznym błędem.
O tym pisze portal ERR.
Funkcjonariusz wojskowy zaznaczył, że w razie potrzeby NATO będzie działać zdecydowanie, jednak w przypadku incydentu sprzed dwóch tygodni nie było potrzeby zestrzeliwania rosyjskich samolotów.
„I twierdzę, że zestrzelenie wtedy byłoby strategicznym błędem. Jego konsekwencje dla nas byłyby znacznie gorsze. A my w wyniku rozwiązania tego incydentu odnieśliśmy dyplomatyczne zwycięstwo” — powiedział Merilo w programie Esimene stuudio na kanale ETV.
Według niego, gdyby Estonia zestrzeliła te rosyjskie samoloty, wielu sojuszników mogłoby nie zrozumieć tego kroku.
„rosja obserwuje nas tak samo, jak my ją. Staramy się zrozumieć, co robi i jak, i nieustannie oceniamy możliwości obu stron. Nie ma potrzeby, aby nas testować. W takim przypadku to raczej byłby jeden z kroków eskalacji mający na celu wywołanie szerszego rezonansu między nami i stworzenie warunków, by sprawy w przypadku Ukrainy szły trochę lepiej niż teraz” — powiedział Merilo.
NATO nadal ustala, czy atak rosji na przestrzeń powietrzną Estonii i Polski był celowy.
Przypomnijmy, że już sześć krajów NATO sfinansowało cztery pakiety wsparcia obronnego dla Ukrainy na łączną kwotę ponad 2 miliardów dolarów w ramach inicjatywy PURL.
Również NATO obiecało zdecydowaną reakcję na incydent z rosyjskimi myśliwcami w Estonii.
