Projekt ustawy o mobilizacji: Policja Krajowa zareagowała na pomysł wydawania wezwań
Policja uważa, że funkcjonariusze organów ścigania nie powinni być zaangażowani w wydawanie wezwań osobom podlegającym obowiązkowi służby wojskowej, ponieważ mają oni własną funkcję zawodową.
Szef Narodowej Policji, Ivan Vyhivskyy, powiedział to w wywiadzie dla «Ukraińskich Wiadomości».
«Mamy wiele własnych funkcji i uważamy, że każdy powinien wykonywać swoją pracę. Już teraz zajmujemy się różnymi sprawami. Dlaczego? Ponieważ policja jest największym organem ścigania, więc pomagamy innym organom ścigania, a jeśli tego nie zrobimy, niektóre ważne obszary pracy po prostu upadną», - powiedział.
Vyhivskyy wyjaśnił, że policja dokumentuje przestępstwa wśród przedstawicieli Terytorialnego Centrum Rekrutacji i Wsparcia Społecznego. Dlatego jego zdaniem nielogiczne byłoby angażowanie funkcjonariuszy organów ścigania w wydawanie wezwań.
«Okazuje się, że z jednej strony będziemy dokumentować, a z drugiej wydawać wezwania? Myślę więc, że mamy wystarczająco dużo pracy. Już teraz pomagamy, jak tylko możemy, w mobilizacji, ustalaniu miejsc pobytu osób uchylających się od płacenia podatków», - dodał.
Vyhivskyy odpowiedział również na apele o wysłanie funkcjonariuszy policji na linię frontu.
«W rzeczywistości jest to bardzo ważna kwestia. Sam chciałem ją poruszyć, ponieważ niektórzy obywatele, urzędnicy, urzędnicy mówią, że w Policji Narodowej jest 250 000 policjantów i proponują wysłanie 100 000 na front. Dziwne jest to, że mówią to nie «eksperci z fotela», ale ludzie, którzy pracują w systemie państwowym i nie znają podstawowych liczb, chociaż można się z nami skontaktować, a my podamy stan etatowy Policji Narodowej», - powiedział.
Vyhivskyy powiedział, że w państwie jest 120 000 funkcjonariuszy policji. Maksymalny poziom zatrudnienia został zatwierdzony przez Radę Ministrów.
«W rzeczywistości mamy obecnie około 100 000 aktywnych funkcjonariuszy policji, czyli tych w mundurach. Spośród nich 20 000 to kobiety, a 80 000 to mężczyźni. Każdego dnia około 20 000 z nich idzie na służbę. To jedna zmiana. Jest też około 15 000 śledczych i dochodzeniowców, 20 000 pracowników operacyjnych i tysiące ludzi walczących na froncie, w tym jednostka «Wściekłość»», - podkreślił szef Policji Narodowej.
Przypomnijmy, że 25 grudnia Gabinet Ministrów przedłożył Radzie Najwyższej projekt ustawy o zmianach w procedurze mobilizacji, rejestracji wojskowej i służby wojskowej.
Później Ukraińcy zostali poinformowani, czego mogą się spodziewać po tym dokumencie.
Komisarz ukraińskiego parlamentu ds. praw człowieka, Dmytro Lubinets, powiedział, że niektóre przepisy nowego rządowego projektu ustawy o mobilizacji i służbie wojskowej ograniczają prawa obywateli Ukrainy.