Pozew Poroszenki przeciwko Zełenskiemu: Sąd Najwyższy rozpoczął badanie dowodów

Sąd Najwyższy Ukrainy 6 października 2025 roku kontynuował rozpatrywanie pozwu piątego prezydenta i lidera partii „Europejska Solidarność” Petra Poroszenki przeciwko urzędującej głowie państwa Wołodymyrowi Zełenskiemu. Pozew dotyczy unieważnienia dekretu o sankcjach wprowadzonych przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RNBO) przeciwko Poroszence w lutym 2025 roku. Sąd rozpoczął analizę dowodów w sprawie.

O procesie sądowym poinformował korespondent UA.News z sali rozpraw.

Podczas posiedzenia 6 października najwięcej uwagi przyciągnęła sprawa Wiktora Medwedczuka, który również znajduje się na liście sankcyjnej. W pierwszej wersji dekretu z 12 lutego 2025 roku figurował on jako obywatel Ukrainy, mimo że już w styczniu 2023 roku Zełenski pozbawił go ukraińskiego obywatelstwa.

Takie nieścisłości, zdaniem powoda, świadczą o nieprofesjonalnym przygotowaniu dokumentu o istotnym znaczeniu politycznym.

„Nie wiadomo, co bardziej uderza — pośpiech, z jakim sklecono dekret w jeden wieczór, czy poziom ludzi, którzy przygotowują państwowe dokumenty w kraju toczącym wojnę” — stwierdził Petro Poroszenko.

Przypomnijmy, że na początku posiedzenia 6 października Poroszenko oskarżył władze o przekształcenie mechanizmu sankcyjnego w narzędzie represji politycznych.

W Naczelnym Sądzie Administracyjnym trwa głośny proces — były prezydent Petro Poroszenko zaskarża sankcje nałożone przez RNBO jeszcze 12 lutego bieżącego roku. Ciekawe szczegóły ujawniono jednak dopiero wczoraj: w Biurze Prezydenta oficjalnie potwierdzono, że dekret o sankcjach… był edytowany już po publikacji.

Podczas przesłuchań prawnicy byłego prezydenta zadali bezpośrednie pytanie o zmiany w dekrecie — i otrzymali potwierdzenie od przedstawiciela Biura Prezydenta: tak, poprawki rzeczywiście wprowadzono po ogłoszeniu.

12 lutego RNBO wprowadziła bezterminowe sankcje przeciwko Petrowi Poroszence, oligarchom Ihorowi Kołomojskiemu, Kostiantynowi Żewaho, Hennadijowi Boholiubowowi oraz byłemu deputowanemu Wiktorowi Medwedczukowi. Wszystkim zablokowano aktywa, zakazano udziału w prywatyzacji, dzierżawie majątku państwowego, zwiększaniu kapitałów zakładowych oraz w transakcjach w sektorze bezpieczeństwa i obrony.