Żołnierz TCK zabił na śmierć zmobilizowanego w Kijowie — media

Żołnierza plutonu ochrony Punktu Zbiorczego Kijowskiego Miejskiego Centrum Szkolenia i Zapasów zatrzymano pod zarzutem przekroczenia uprawnień podczas wykonywania służbowego zadania związanego z dostawą zasobów mobilizacyjnych.
Informuje o tym Sądowo-prawna gazeta.
7 maja 2025 roku mieszkańca Kijowa o inicjałach N. zatrzymali funkcjonariusze policji oraz Centrum Szkolenia i Zapasów na ulicy w związku z naruszeniem zasad ewidencji wojskowej oraz przebywaniem na liście poszukiwanych. Tego samego dnia mężczyzna przeszedł komisję lekarską, która uznała go za zdolnego do służby. Został przewieziony do Punktu Zbiorczego Kijowskiego Miejskiego Centrum Szkolenia i Zapasów w rejonie Darnyckim stolicy.
8 maja skierowano go do jednego z ośrodków szkoleniowych, jednak tam odmówiono przyjęcia zmobilizowanego. Okazało się, że mężczyzna miał uzależnienie od alkoholu, uraz uda oraz żylaki. Wtedy odesłano go z powrotem do kijowskiego punktu zbiorczego.
9 maja został włączony do innej grupy zmobilizowanych i pod eskortą dwóch oficerów oraz kilku żołnierzy został wysłany do ośrodka szkoleniowego w pobliżu miasta Starycze w obwodzie lwowskim. Tam ponownie odmówiono jego przyjęcia.
„Późnym wieczorem 9 maja major – starszy grupy – nakazał kierowcy autobusu zatrzymać się przy jednym z supermarketów, aby zmobilizowani mogli coś kupić. Major osobiście pozwolił N. kupić puszkę napoju energetycznego Revo, który zawiera pewną ilość alkoholu w płynie. W nocy N. wypił ten napój i zaczął zachowywać się nie do końca racjonalnie – biegał po autobusie, głośno rozmawiał, kłócił się z przedstawicielami Centrum Szkolenia i Zapasów, przeszkadzał innym spać i odmawiał wykonywania poleceń” – pisze gazeta.
Po odmowie wykonania polecenia majora, aby się uspokoić, jeden z żołnierzy Centrum Szkolenia i Zapasów co najmniej trzykrotnie uderzył N. w twarz, gdy ten upadł, żołnierz jeszcze 3-4 razy uderzył go paralizatorem, chwycił za głowę i zaczął uderzać nią o podłogę. Następnie żołnierz Centrum Szkolenia i Zapasów kopał mężczyznę w głowę, a także skakał mu nogami po klatce piersiowej. Bicie trwało prawie przez całą drogę do Kijowa, przy czym oficerowie nie reagowali na działania podwładnego.
Po przybyciu do Kijowa żołnierz Centrum Szkolenia i Zapasów wyciągnął mężczyznę za nogi z autobusu i rzucił na placu zbiorczym punktu. Lekarze stwierdzili tylko zgon. Ekspertyza wykazała, że N. zmarł wskutek połączonych urazów głowy i klatki piersiowej, złamań żeber oraz uszkodzenia narządów wewnętrznych.
Przypomnijmy, że w Kijowie zatrzymano mężczyznę, który zorganizował schemat ułatwiania wręczania łapówek urzędnikom jednego z rejonowych Centrów Szkolenia i Zapasów. Za 20 tysięcy dolarów obiecywał „załatwić” kwestie ewidencji wojskowej, w tym usunięcie danych o poszukiwaniu z systemu „Obereg” oraz pomoc w załatwieniu dokumentów do wyjazdu za granicę.
W Charkowie, w pobliżu dworca kolejowego, doszło do konfliktu między wojskowymi a cywilami. Jeden z przechodniów zaatakował pracownika terytorialnego centrum kompletacji (TCK) – został zatrzymany. Incydent miał miejsce 11 lipca.
Wojska Lądowe Sił Zbrojnych Ukrainy odniosły się do informacji rozpowszechnianych w węgierskich mediach o rzekomej śmierci obywatela Węgier Józsefa Sebestena wskutek „pobicia w TCK”.
