W Dubaju zatrzymano rumuńskiego najemnika, który planował zamach stanu w ojczyźnie

W Dubaju funkcjonariusze organów ścigania zatrzymali byłego rumuńskiego wojskowego oraz właściciela prywatnej firmy wojskowej Horațiu Potru, którego w ojczyźnie podejrzewa się o próbę zamachu stanu. Taką informację podały władze Rumunii.
Poinformował o tym Politico.
Razem z Potru w Dubaju zatrzymano jego syna Doriana, który figuruje w sprawie próby organizacji zamachu stanu w Rumunii pod koniec 2024 roku.
Podczas operacji policyjnej w grudniu 2024 roku rumuńskie służby zatrzymały 21 osób, z których część była uzbrojona w noże i pistolety, w drodze do Bukaresztu.
Według prokuratury uzbrojona grupa próbowała sprowokować starcia i dokonać „aktów przemocy o charakterze wywrotowym”, zagrażających bezpieczeństwu narodowemu i „porządkowi konstytucyjnemu” Rumunii.
W sprawie pojawia się także były kandydat na prezydenta Rumunii, antyzachodni polityk Călin Georgescu, którego później wycofano z wyborów w związku z podejrzeniami o ingerencję ze strony rosji. 16 września rumuńscy prokuratorzy przedstawili oficjalne zarzuty Georgescu, Potrze, jego synowi oraz innym najemnikom dotyczące organizacji gwałtownego zamachu stanu.
Przypomnijmy, że ujawniono szczegóły skandalu szpiegowskiego w Europie Środkowej, który dotyczył Rumunii, Węgier i Czech. Jednym z zatrzymanych szpiegów okazał się 47-letni były zastępca szefa mołdawskiego wywiadu Ałeksandr Bălan.
Służby specjalne Rumunii, Węgier i Czech 8 września ogłosiły likwidację siatki wywiadowczej białoruskiego KGB. W związku z tym Praga wydaliła białoruskiego dyplomatę.
Dodatkowo czeskie MSZ poinformowało, że pracownik ambasady Białorusi, współpracujący z KGB, został uznany za persona non grata.
