Kijowska policja wszczęła postępowanie karne w sprawie zamkniętego schronu przeciwbombowego

Kijowska policja wszczęła dochodzenie w sprawie zaniedbań, które doprowadziły do poważnych konsekwencji podczas nocnego ataku w rejonie desniańskim stolicy. Lokalni mieszkańcy nie byli w stanie dostać się do schronu, co doprowadziło do śmierci trzech osób.

Szef Narodowej Policji, Ihor Klymenko, napisał na swojej stronie na Facebooku.

«Szesnasty miesiąc wojny na pełną skalę. Wydawałoby się, że w tym czasie odpowiedzialni urzędnicy powinni byli zidentyfikować i naprawić wszystkie niedociągnięcia w kwestii bezpieczeństwa ludzi. Wróg kontynuuje ostrzał miast na dużą skalę. Jednak niektóre schrony nadal pozostają zamknięte podczas alarmu przeciwlotniczego.  Dziś w Kijowie zginęły trzy osoby - dwie kobiety i 9-letnia dziewczynka - które próbowały dostać się do zamkniętego schronu przeciwlotniczego.  Zamknięte schrony podczas wojny to nie tylko obojętność. To przestępstwo», - napisał Klymenko.

Według niego kijowska policja wszczęła już postępowanie karne na podstawie części 2 artykułu 367 Kodeksu karnego Ukrainy - zaniedbanie, które spowodowało poważne konsekwencje. Ponadto Państwowa Służba Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy wraz z Policją Narodową będą regularnie sprawdzać dostępność i stan schronów przeciwbombowych we wszystkich miejscowościach w kraju.

«Schrony muszą być otwarte przez całą dobę. To kwestia życia ludzi. Bez przesady», - powiedział Klymenko.

Przypomnimy, że prokuratura miasta Kijowa prowadzi czynności śledcze w placówce medycznej, w której schron został zamknięty podczas ataku rakietowego 1 czerwca.

Burmistrz Kijowa Vitalii Klitschko obiecał, że «wszystkie decyzje dotyczące działań osób odpowiedzialnych zostaną podjęte dzisiaj i niezwłocznie».

Przypomnimy, że dziś, 1 czerwca, rosyjscy najeźdźcy zaatakowali Kijów rakietami.

W wyniku ataku zginęły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych. Atak rakietowy spowodował rozległe uszkodzenia budynków w kilku rejonach miasta.