UE potępiła masowe ataki rosji na system energetyczny Ukrainy, po których Kijów został bez prądu

Komisja Europejska oraz stolice państw UE ostro potępiły kolejną falę rosyjskich ataków na obiekty ukraińskiej energetyki, w wyniku których po raz pierwszy od dłuższego czasu Kijów znalazł się bez światła.

Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavský oświadczył, że nocny atak 10 października ponownie pokazał, „czym w praktyce jest russkij mir”.

„28 tysięcy gospodarstw domowych zostało bez prądu i wody, płoną domy, są ranni cywile, zginął 7-letni chłopiec. To tchórzliwe i nieludzkie” — podkreślił.

Ministerka spraw zagranicznych Finlandii Elina Valtonen zaznaczyła, że rosja nasiliła ataki na infrastrukturę energetyczną właśnie wraz ze zbliżaniem się zimy.

„Minionej nocy zginęło małe dziecko, dziesiątki osób zostały ranne. rosja musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności. Wspieramy Ukrainę” — stwierdziła.

Szef MSZ Polski Radosław Sikorski podał dalej wpis ze zdjęciami „ciemnego” Kijowa po atakach na elektrociepłownię, wyrażając solidarność z Ukraińcami.

„Stanowczo potępiam szeroko zakrojony i zaplanowany rosyjski atak — jeden z największych na infrastrukturę energetyczną Ukrainy od początku wojny” — podkreśliła komisarz UE ds. równości i gotowości na sytuacje kryzysowe Hadja Lahbib, dodając, że Ukraina może liczyć na wsparcie Unii Europejskiej.

Przypomnijmy, że rosyjskie wojsko prowadzi masowe ataki na obiekty infrastruktury energetycznej. Energetycy podejmują wszystkie konieczne działania, aby zminimalizować negatywne skutki.

Rosyjski agresor uderzył rakietami balistycznymi w Dniepr i Zaporoże. W miastach rozległy się potężne eksplozje.

Około godziny 02:00 wróg zaatakował Zaporoże dronami kamikadze „Shahed”. W wyniku ostrzału w mieście zapalił się budynek, a w ataku zginęło małe dziecko.

Rosjanie rozpoczęli też ataki na Kijów od późnego wieczora 9 października. W kierunku stolicy wysłano drony, w związku z czym kilkukrotnie słychać było wybuchy. Wiadomo, że w wyniku ostrzału Kijowa rannych zostało 9 osób.

Ponadto, jak zaznaczył mer Kijowa Witalij Kliczko, w wyniku rosyjskich uderzeń całkowicie zanikło zasilanie na lewym brzegu miasta.