Orban ponownie powtórzył rosyjską propagandę o podziale Ukrainy na trzy części

Premier Węgier Viktor Orbán ponownie zasłynął skandaliczną wypowiedzią na temat Ukrainy, a mianowicie o jej podziale na trzy części. Według niego ma to nastąpić po wojnie.

Informuje o tym wydawnictwo Magyar Nemzet.

Zdaniem Orbána, Ukraina zostanie rzekomo podzielona na trzy strefy: rosyjską, strefę demilitaryzowaną oraz strefę zachodnią.

„Los Ukrainy wydaje się być przesądzony. Dziś w Europie 'elegancko' rozważa się gwarancje bezpieczeństwa, ale te gwarancje w praktyce oznaczają podział Ukrainy. Efektem podziału Ukrainy będą strefa rosyjska, strefa demilitaryzowana oraz strefa zachodnia” — oświadczył polityk.

Premier Węgier twierdzi również, że teraz kwestia nie polega na tym, czy rosyjska strefa będzie istnieć, lecz ile terytoriów do niej wejdzie i które to będą tereny.

„Rosyjska strefa już istnieje. Dziś debaty dotyczą jedynie tego, ile regionów ma obejmować” — podsumował Orbán.

Co do granic tzw. strefy demilitaryzowanej, mają one być jeszcze przedmiotem dyskusji, oświadczył skandaliczny polityk.

Przypomnijmy, że Orbán zareagował na słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego dotyczące ataków na rurociąg „Przyjaźń”. Zagroził „długotrwałymi konsekwencjami”.

Mówił także, że wojna w Ukrainie już zakończyła się zwycięstwem rosji, a Ukraina poniosła klęskę. To oświadczenie padło na dzień przed potencjalnym spotkaniem Donalda Trumpa z wladimirem putinem na Alasce.

Orbán wyjaśnił również, dlaczego nie poparł wspólnego oświadczenia UE, które potwierdza prawo Ukrainy do samodzielnego decydowania o swojej przyszłości. Według węgierskiego premiera dokument ten czyni Europę „śmieszną i żałosną”.