Polskie władze ukrywały trafienie rakiety z F-16 w prywatny dom – TVN24

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) w Polsce otrzymało już 12 września tajną notatkę od wojska, która wskazuje, że dom w miejscowości Wyrki-Wola został trafiony rakietą z myśliwca F-16, a nie rosyjskim dronem. Spowodowało to poważne zamieszanie i sprzeczności między instytucjami państwowymi.

Według TVN24, w notatce przesłanej do BBN znajdowały się „wystarczające informacje” potwierdzające, że w dom uderzyła właśnie rakieta. Jednak oficjalnie Pałac Prezydencki Karola Nawrockiego twierdzi, że nie posiadał żadnych informacji w tej sprawie aż do momentu publikacji w mediach.

To doprowadziło do nieporozumień między Biurem Bezpieczeństwa Narodowego a Ministerstwem Obrony. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych przekazał BBN pełne informacje, podczas gdy samo Biuro temu zaprzeczyło, wskazując, że ani ono, ani prezydent „nie otrzymali raportu o faktycznym stanie rzeczy”.

BBN stwierdziło, że informacje przedstawione podczas posiedzenia Komitetu ds. Bezpieczeństwa były „ogólne i nieprzekonujące” i nie różniły się od tych, które minister obrony zaprezentował na konferencji prasowej 12 września.

16 września dziennik Rzeczpospolita poinformował, że dach domu, który ucierpiał podczas wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski, został zniszczony nie przez zestrzelonego bezzałogowca, lecz przez rakietę z F-16, której system naprowadzania zawiódł.

Prezydent Karol Nawrocki zażądał po tym wyjaśnień od rządu Polski.