W Niemczech rosyjski statek podejrzany o wypuszczenie dronów nad Kilonią — Spiegel

Niemieckie organy ścigania badają możliwy związek statku towarowego, który może mieć powiązania z rosją, z pojawieniem się grupy dronów pod koniec września nad terytorium kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn.

Poinformował o tym niemiecki magazyn Der Spiegel, powołując się na źródła w organach ścigania.

Według śledczych, gdy nad miastem Kilonia zauważono drony, statek znajdował się na Morzu Bałtyckim, kilkadziesiąt kilometrów od portów miejskich, ale poza wodami terytorialnymi Niemiec.

Zaznacza się, że możliwości techniczne jednostki, płynącej pod banderą jednego z krajów karaibskich, pozwalają na start i lądowanie także dronów ze stałymi skrzydłami, które wyglądem przypominają samoloty.

Według Spiegel, po przejściu przez Zatokę Kilońską statek obrał kurs na wschód i po kilku dniach wpłynął do jednego z rosyjskich portów.

Śledczy podejrzewają, że jednostka może należeć do tzw. „floty cieni” federacji rosyjskiej, wykorzystywanej do obchodzenia sankcji przy transporcie ropy. Dodatkowo załoga składała się głównie z obywateli rosji, a właściciel statku mieszka w jednym z krajów bałtyckich — podają źródła Der Spiegel.

Przypomnijmy, że firma będąca właścicielem statku Oslo Carrier 3, który znajdował się u wybrzeży Danii podczas zamknięcia lotniska w Kopenhadze z powodu nieznanych dronów, ma powiązania z „RSB Group”, znajdującą się na liście sankcji.

Ukraiński wywiad ustalił, że rosja wykorzystuje tankowce ze „floty cieni” do wypuszczania dronów przeciwko krajom europejskim.

Ataki dronów na europejskie lotniska to prowokacja Kremla, której celem jest osłabienie wsparcia dla Kijowa. Rosyjski dyktator władimir putin planuje otworzyć nowy front działań jeszcze przed zakończeniem wojny w Ukrainie.