Zełenski powiedział, że prosił u Trumpa nie tylko o rakiety Tomahawk

Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem prosił go nie tylko o pociski manewrujące Tomahawk, lecz także o dodatkowe rakiety balistyczne ATACMS.

O tym szef państwa poinformował podczas briefingu, cytuje Ukrinform.

„Rozmawialiśmy z prezydentem Trumpem podczas ostatniego spotkania w Nowym Jorku nie tylko o Tomahawkach, ale też o HIMARS, wspomniałem także o ATACMS. Nie będę doprecyzowywał, ale jeśli macie 30, 40, 50 ATACMS, to, między nami mówiąc, to nic” — opowiedział Zełenski.

Zaznaczył, że Ukrainie potrzeba znacznie większej ilości broni dalekiego zasięgu, aby jej użycie dało odczuwalny efekt.

„Kiedy ktoś z partnerów mówi, że pomaga nam bronią dalekiego zasięgu, ATACMS, to moim zdaniem powinno to brzmieć, wiecie, dziesięciokrotnie bardziej niż to, co faktycznie jest przekazywane. Jeśli chcecie zobaczyć realny efekt, trzeba podać liczbę zdolną ten efekt przynieść. To nie jest marketing. To nie po to, żeby po prostu powiedzieć: tak, daliśmy” — oświadczył prezydent Ukrainy.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało, że toczą się obecnie aktywne dyskusje ze stroną amerykańską w sprawie możliwości przekazania Kijowowi pocisków manewrujących Tomahawk.

Na Kremlu zadeklarowano, że rosja „odpowiednio” zareaguje na ewentualne przekazanie Ukrainie rakiet Tomahawk przez Stany Zjednoczone.

Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie również dane wywiadowcze potrzebne do przeprowadzenia uderzeń rakietowych na rosyjską infrastrukturę energetyczną.

Wcześniej Wołodymyr Zełenski oświadczył, że prezydent USA pozwolił Ukrainie odpowiadać na rosyjskie ataki, jeśli będą one wymierzone w infrastrukturę energetyczną.